
Ewelina zdeklasowała rywalki w kategorii powyżej 164 cm. Zaprezentowała najlepszą sylwetkę i układ, po którym sędziowie nie mieli innego wyjścia, jak przyznać jej złoty medal. Mistrzyni, trenująca na zgrupowaniu kadry w Zakopanem, znalazła chwilę czasu, by podzielić się z czytelnikami portalu Fit.pl wrażeniami z włoskiego turnieju.
Czy spodziewałaś się zwycięstwa jadąc do Włoch?
- Wiedziałam, że byłam dobrze przygotowana. Po przyjeździe na zawody, przyjrzałam się innym zawodniczkom i od razu zrozumiałam, że jestem najlepsza, przynajmniej pod względem sylwetki. Nie wiedziałam tylko, czego spodziewać się po układach, ale okazało się że i tu jest dobrze i... wygrałam!
Jak wyglądają przygotowania się do takiej rywalizacji?
- Zajęło mi to około pół roku. Zaczęłam ostro trenować zaraz po zdaniu matury w maju i trenowałam do listopada. Na początku były to ćwiczenia na siłowni, raz dziennie, pięć razy w tygodniu i do tego raz dziennie ćwiczenia aerobowe, np. na rowerku. W miarę zbliżania się zawodów zwiększa się liczbę ćwiczeń aerobowych do dwóch razy dziennie. Wszystko to połączone z odpowiednia dietą. A więc posiłki 5-6 razy dziennie z dużą ilością białka. Przykładowy jadłospis wyglądał np. tak, że rano jadłam płatki, na obiad ryż z kurczakiem, różne makarony, później jaja, nabiał itp.
A jak wygląda sama rywalizacja na zawodach?
- Są trzy rundy: dwie eliminacyjne i finałowa. Najpierw oceniana jest sylwetka, w drugiej rundzie układ gimnastyczny, a w finale znów sylwetka. Dodatkowo w finale jest jeszcze układ gimnastyczny, ale tylko dla publiczności, nie jest on oceniany przez sędziów. Ja miałam układ do muzyki z filmu „Ojciec chrzestny”.
Ale to przecież bardzo spokojna muzyka!
- To była specjalna, zmiksowana wersja techno, a więc była to bardzo energetyczna muzyka. Spokojna była tylko na samym początku.

I tak się wygrywa złoty medal?
- Cała rzecz polega na tym, że trzeba zaprezentować nienaganną sylwetkę i bardzo dobre przygotowanie fizyczne. Niektórzy ograniczają się tylko do wyszkolenia technicznego, stawiają na elementy gimnastyczne i akrobatyczne, zaniedbując przy tym sylwetkę. Bierze się to może stąd, że na takich zawodach startują np. byłe akrobatki. A rzecz polega na tym, by obie te rzeczy, czyli sylwetkę i atrakcyjny układ gimnastyczny odpowiednio zgrać.
Jak zaczęła się twoja przygoda z fitnessem?
- Namówiła mnie do tego koleżanka, z którą chodziłam na akrobatykę. Spróbowałam i tak mi już zostało.
Jakie są twoje plany na najbliższą przyszłość?
- Chciałabym wystartować na międzynarodowych zawodach seniorskich i zdobyć tam jakiś medal. Na Mistrzostwach Europy i Mistrzostwach Świata seniorek byłam już dwa razy, na mistrzostwach Europy weszłam nawet do finału, ale nie udało mi się zdobyć medalu. Udało mi się to na podczas Mistrzostw Polski - startowałam tam już dwa razy - za pierwszym razem byłam trzecia, a za drugim pierwsza.
Czy oprócz fitnessu uprawiasz jakiś inne sporty?
- Nie. To, co lubię, czyli ćwiczenia gimnastyczne, składają się na ćwiczenie fitnessu gimnastycznego, więc nie ciągnie mnie do innych sportów.
Co robisz, kiedy nie trenujesz albo nie występujesz?
- Jeśli nie szykuję się do zawodów, to wolny czas spędzam ze znajomymi na przykład w kinie. A jeśli szykuję się do zawodów, to tego czasu wolnego nie mam prawie w ogóle. A jeśli nawet mam to przeznaczam go na naukę.
Jakie są twoje pozasportowe plany na najbliższą przyszłość?
- Chcę skończyć szkole, czyli studium medyczne kierunek techniki dentystyczne. Poza tym chcę ukończyć kurs instruktorski fitness, który wlaśnie zaczęłam, no a później zastanowię się, co dalej. A kariera sportowa to tak na dodatek, żeby wyróżniać się spośród innych ludzi :)
Rozmawiał Tomasz Kolasa
1