Zdarza się tak, że znużeni niepowodzeniami w kwestii odchudzania mamy chęć skusić się na krótszą i łatwiejszą drogę – łyknę tabletkę, wypiję jakiś kisielek i PUF! Kilogramów nie ma. Zastanawialiście się kiedyś, jak to działa?
Słowo dieta każdemu kojarzy się udręką, pasmem wyrzeczeń i okresem burczenia w żołądku. Konieczność rezygnacji ze spożycia pewnych produktów spożywczych można jeszcze znieść, ale walka z głodem wydaje się z góry przegrana