Niestety, nie da się przespać zimy jak niedźwiedź, więc trzeba postarać się dostarczyć naszemu organizmowi takiej dawki światła, by naładować jego baterie.
Sposobów na doświetlenie organizmu jest przynajmniej kilka. Są np. specjalne terapie polegające na doświetlaniu organizmu lampami, jest też solarium, które może zastąpić światło słoneczne w zimowe dni. Ale są też tzw. domowe sposoby, dzięki którym prosty i niedrogi sposób dostarczymy sobie więcej światła. Np. tak:
- Przede wszystkim trzeba maksymalnie wykorzystać światło dnia, a więc jak najwięcej spacerować. Jeśli brakuje ci na to czasu w ciągu tygodnia, wykorzystaj w tym celu weekend. Najlepsze efekty przynoszą spacery (równie dobrze, a może nawet lepiej, może to być jogging) o poranku.
- Jeśli możesz, zdejmij w całym mieszkaniu lub przynajmniej w pomieszczeniu, w którym przebywasz najczęściej, zasłony. W ten sposób wpuścisz do mieszkania więcej światła.
- Jeśli wstajesz, kiedy jest już widno wykorzystaj to – odsuń zasłony, zwiń rolety, żaluzje itp. Jednym słowem wpuść do mieszkania jak najwięcej światła. Śniadanie zjedz przy oknie.
- Rozjaśnij mieszkanie. Może warto byłoby pomyśleć o przemalowaniu ścian na jasny, wesoły kolor?
-
Żyj w rytmie dnia. Zaplanuj czas na aktywność i na odpoczynek. Wieczorem wycisz się, przygaś światła, zwłaszcza też przed pójściem spać.
Jeśli nic nie pomaga i w dalszym ciągu czujesz się źle, najlepiej poradzić się lekarza, co z tym zrobić. To może być depresja. Pomóc może np. fototerapia. Polega ona na dostarczaniu do organizmu jak największej ilości światła naturalnego i uzupełnianiu jego braków światłem pochodzącym ze specjalnych lamp o mocy kilkadziesiąt razy większej, niż oświetlenie domowe. Lampy te pomagają pokonać sezonowe depresje i niektóre schorzenia. Zabieg naświetlania trwa zwykle 10-15 minut i zazwyczaj wykonuje się go dwa razy w tygodniu.
Jak to wygląda? Pacjent rozebrany do pasa albo w samej siada w odległości 1,5-1,8 metra od źródła światła i jego strumień kierowany jest na leczoną osobę. Czasami fototerapię wzbogaca się o elementy chromoterapii, czyli leczenie kolorami. Polega ona na naslwietlaniu różnymi barwami światła. Np. zielonym przy kłopotach z układem nerwowym, czy niebieskim przy schorzeniach skórnych
Przy osłabieniu i zmęczeniu stosuje się też tzw. tęczową kurację. Polega ona na naświetlaniu zmieniającym się co kilka minut kolorem - czerwonym, pomarańczowym, żółtym, zielonym, niebieskim i fioletowym. Taka kuracja dodaje energii i poprawia samopoczucie.
1