Siecioholizm – co to takiego?
Siecioholizm zwany jest także Zespołem Uzależnienia od Internetu i typowany jest na jedną z najpoważniejszych epidemii najbliższych dziesięcioleci. Obecnie uzależnienie od Internetu traktowane jest podobnie jak uzależnienie od hazardu. W przypadku siecioholizmu wymienić można kilka podtypów problemu – erotomanię internetową, socjomanię internetową, uzależnienie od sieci, przeciążenie informacyjne i uzależnienie od komputera (nawet w wersji offline). Wszystkie te rodzaje siecioholizmu wiążą się z przeniesieniem realnych przeżyć (nawiązywania znajomości, doświadczeń seksualnych, poszukiwania wiadomości, zaspokajania pasji) do świata wirtualnego.
Zdiagnozowanie siecioholizmu nie polega jedynie na podaniu liczby godzin spędzanych przed komputerem / tabletem / telefonem. Obecnie wiele zawodów wymaga bowiem pracy w sieci, a ktoś kto przez osiem godzin dziennie jest zmuszony do monitorowania zdarzeń w Internecie nie może odgórnie zostać uznanym za uzależnionego. Dlatego bardzo ważna jest równowaga między czasem poświęconym na pracę, a „przerywnikami”. Czyli, jeżeli coraz więcej czasu poświęcasz na sprawdzanie kont społecznościowych, granie online, klikanie w kolejne hiperłącza przenoszące do tekstów i memów, które w danym momencie nie powinny Cię zajmować, i jeżeli to wszystko robisz kosztem czasu, który powinieneś poświęcić na prawdziwe obowiązki – to możesz mieć problem.
Siecioholizm może doprowadzić do zachwiania komunikacji w sferach pozawerbalnej i werbalnej, depresji, która towarzyszy absencji w sieci, przestawienia cyklu okołodobowego (siecioholicy zazwyczaj nocą przechodzą w tryb online), rozdrażnienia oraz spadku sprawności psychicznej. Wśród skutków fizjologicznych należy wymienić między innymi problemy ze wzrokiem, z kręgosłupem (ból pleców i karku) oraz zespół kanału nadgarstkowego, czasami zwany „ciasnym nadgarstkiem”.
Siecioholizm na świecie
W Internecie znaleźć można szokujące zdjęcia z obozów dla chińskiej młodzieży uzależnionej od Internetu. Siecioholizm w Chinach jest oficjalnie uznawany za chorobę, a dane dotyczące zachorowań mówią nawet o 20 milionach cierpiących z tego powodu. Na zdjęciach z odwykowych obozów widać militarną musztrę i surowe warunki, które muszą znieść młodzi ludzie, by zakończyć swój pobyt w takim miejscu sukcesem. Co nie powinno zdziwić, podstawowym zakazem panującym na terenie obozu jest całkowity zakaz korzystania z Internetu. Kuracja często trwa nawet kilka miesięcy! Mimo, że zazwyczaj zdjęcia przeglądamy z ciekawością wymieszaną z oburzeniem, to niektóre rządy zastanawiają się nad zastosowaniem podobnych rozwiązań w swoich krajach. W Japonii na przykład już powstają plany na budowę podobnych ośrodków, ponieważ siecioholizm jest tam wymieniany jako główna przyczyna zaburzeń snu i odżywiania u nastolatków, często prowadząca do tak poważnych zaburzeń jak depresja czy zakrzepica żył głębokich. Jak widać, mimo że sam termin „siecioholizm” brzmi dość zabawnie, problem o którym mowa jest wyjątkowo poważny.
Siecioholizm w Polsce
W Polsce problem siecioholizmu nie jest medialnie popularny. Rzadko zdarzają się przypadki uzależnionych, którzy przykuli uwagę opinii publicznej. Wyjątkiem, choć niechlubnym, jest historia około 30-letniej kobiety, mieszkanki Krakowa, która całe dnie spędzała w Internecie, w związku z czym zaniedbywała swoje dzieci do tego stopnia, że w 2004 roku sąd był zmuszony umieścić je w placówce wychowawczej. Najczęściej jednak w naszym kraju nie dochodzi z powodu tego uzależnienia do tak skrajnych zaniedbań, choć coraz częściej zdarza nam się „zawalić” drobne rzecz, bo w Internecie czas płynie nieco inaczej, bo się zagadaliśmy na czacie, bo czekaliśmy aż coś się zainstaluje, bo zaczęliśmy klikać, a potem musieliśmy jeszcze sprawdzić kilka kont... Wyjaśnień możemy mieć wiele, ale gdy uświadomimy sobie, że mamy problem, rozwiązanie jest jedno – terapia.
Siecioholizm leczony jest w Polsce podobnie jak inne uzależnienia. Pomoc otrzymać można więc w niemal każdym ośrodku walki z uzależnieniami. Mimo, że istnieje wiele podobieństw między leczeniem siecioholizmu i na przykład alkoholizmu – istnieje jedna, zasadnicza różnica. W przypadku uzależnienia od Internetu nie chodzi o całkowite usunięcie sieci z życia chorego. W obecnych czasach byłoby to niemożliwe – coraz częściej przecież zakupy robimy w sieci, korzystamy z bankowości internetowej, płacimy rachunki online etc. Celem w tym przypadku jest więc odbudowanie równowagi między korzystaniem ze świata wirtualnego i realnego.
Odpowiedz sobie na kilka pytań
Jedna z najbardziej zasłużonych badaczek siecioholizmu, dr Kimberly Young jest autorką bardzo prostego formularza do samodzielnej diagnozy uzależnienia od Internetu. Jeżeli masz kilka minut – przeczytaj poniższe pytania i udziel sobie szczerych odpowiedzi.
1. Czy czujesz się zaabsorbowana/y Internetem do tego stopnia, że ciągle rozmyślasz o odbytych sesjach internetowych i/lub nie możesz doczekać się kolejnych sesji?
2. Czy odczuwasz potrzebę zwiększenia ilości czasu spędzanego w Internecie, aby uzyskać większe zadowolenie (mieć więcej satysfakcji)?
3. Czy podejmowałaś/eś wielokrotnie nieudane próby kontrolowania, ograniczania lub zaprzestania korzystania z internetu?
4. Czy odczuwałaś/eś wewnętrzny niepokój, miałaś/eś nastrój depresyjny albo byłaś/eś rozdrażniona/y wówczas, kiedy próbowałaś/eś ograniczać lub przerwać korzystanie z internetu?
5. Czy zdarza Ci się spędzać w internecie więcej czasu niż pierwotnie planowałaś/eś?
6. Czy kiedykolwiek ryzykowałaś/eś utratą bliskiej osoby, ważnych relacji z innymi ludźmi, pracy, nauki albo kariery zawodowej w związku ze spędzaniem zbyt dużej ilości czasu w Internecie?
7. Czy kiedykolwiek skłamałaś/eś swoim bliskim, terapeutom albo komuś innemu w celu ukrycia swojego nadmiernego zainteresowania Internetem?
8. Czy używasz Internetu w celu ucieczki od problemów, albo w celu uniknięcia nieprzyjemnych uczuć (np. poczucia bezradności, poczucia winy, niepokoju lub depresji)?
Jeżeli odpowiedziałaś/eś pozytywnie na pięć z ośmiu powyższych pytań, powinnaś/powinieneś zwrócić uwagę na swoje zachowanie w sieci, a jeśli nie będziesz w stanie go zmienić – poproś o pomoc specjalistę.
Autor: http://www.datalab.pl/
www.wellness.fit.pl
1